wtorek, 29 października 2013

maripoza.pl czy to już dno dna?

Przypadkowo, bowiem przecież nie celowo, natknąłem się na witrynę agencji Maripoza! Z firmą, możecie zwiększyć świadomość swojej marki w kraju i zagranicą. W którym kraju i za którą granicą? 

Przyznam szczerze, że nie wiem, po tym co widziałem u maripoza.pl czy znajdziemy kiedykolwiek większe publiczne dno reprezentujące branżę SEM. Począwszy od stylu strony www, który nawiązuje nieśmiale do witryn z lat 90-tych, kończąc na języku zastosowanym w treściach witryny - wszystko jest czymś totalnie niebywałym. Kim jest właściciel? Kim jest osoba tworząca takie pośmiewisko?

Omijajcie tę "agencję" z daleka. Oto główne dowcipy ze strony maripoza.pl:

1. Firma jawnie oszukuje osoby poszukujące oferty, zapewniając o tym, iż jest zatrudnia pracownika z tytułem Google Advertising Professional (linkujący do Google Partner), nic takiego nie ma miejsca. Być może dany specjalista pracował w opisywanej firmie. Uciekł, stracił certyfikat lub go zwolniono. Nie wiadomo.

https://www.google.com/partners/#a_profile;idtf=017427828952230003138


2. Sporządzenie oferty jest odpłatne! Chcecie wiedzieć czy Was stać, najpierw zapłaćcie, Gratulujemy logiki pracownikom maripoza.pl. Pod formularzem znajduje się specjalny i unikalny kod, który prawdopodobnie zabezpiecza przesłaną treść wiadomości do obsługi Klienta. Zawsze wierzyłem, że st. chor. Stefan Zielonka nie zginął.


3. W3C w stopce. Zapewne witryna nie posiada żadnych błędów W3C (o ile to komukolwiek w SEO potrzebne, szybkośc ładowania się witryny? Owszem ale niezależnie od W3C).. a skąd! 1 błąd i to na poziomie programowania w 2 klasie liceum.


4. A teraz najlepsze. Rejestracja i obsługa witryny w Narzędziach dla Webmastera Google jest odpłatna. Zobaczcie na screenie od czego zależy!


Reszta bez komentarza.

Było to przedstawienie o kolejnej firmie z polskiej branży SEM. Ludzie pomóżcie. Pomóżcie maripoza.pl. To oficjalny apel. W najbliższym czasie zostanie uruchomiona specjalna infolinia oraz rachunek bankowy, na który będziecie mogli przeznaczać datki serca w celu budowy minimalnie przyzwoitej witryny internetowej dla maripoza.pl. Kochani zbieramy kwotę 300-400,00 zł brutto. Pamiętaj! I Ty możesz zostać ofiarodawcą.

10 komentarzy:

  1. Eeee tam czepiasz się :>
    Teraz każdy może założyć firmę, nawet osoba która ma niewielkie pojęcie o SEO/SEM.
    Ustalają stawki na śmiesznie niskich poziomach, później klient przychodzi do normalnego pozycjonera/agencji i pyta... a czemu tak drogo? Przecież ktoś inny zaoferował stawkę 5 razy niższą. No cóż... ich strona nie jest aż taka zła, widziałem gorsze, ale prezentacja oferty faktycznie powinna być lepsza.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czegoś nie ogarniam. Po co do nich link dofollow?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja, w innym artykule daliśmy nofollow, już poprawione. Linka wstawiamy natomiast aby zaprosić daną firmę na blog. Przy większości przypadków będzie to trudne, ponieważ nie zakładamy, że analizują listę odnośników lub używają Google Alert.

      Usuń
  3. polacam dokładne zbadanie sprawy firmy IT Octopus z Poznania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprawdzimy chociaż kolejka na liście jest długa.. to co się dzieje w Polsce jest niepojęte.

      Usuń
  4. Wyczuwam tu seowe procesy sądowe a la Sokołów i Kocham Gotować

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "seowe procesy sądowe"? Możesz rozwinąć? Zanim zaczęliśmy przeczytaliśmy regulamin Bloggera. Życzymy wszystkim podpalonym powodzenia.

      Usuń
  5. No i to mi sie podoba. Kolejna osoba którą wk***wia polskie SEO/SEM. Czyli nie tylko mi puściły nerwy.
    http://theunknownplanet.wordpress.com/2013/10/11/o-burdelu-w-seo-diss-na-polskich-pozycjonerow/

    Jakby tak ludzie zaczęli reagować na całokształt absurdów z każdej dziedziny życia w tym kraju... ech... marzenia

    a co do Seowych procesów to autor mial chyba na myśli że będą sądzić Twojego bloga i Ciebie za rzekome pomówienia... hehe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale nie powielaj błędów, nie ma czegoś takiego jak SEO/SEM :) Jest albo SEM albo SEO/PPC. Będziemy jechać ostro, masz rację, problemy nie dotyczą tylko naszej branży. Czytałem ostatnio o tym, że PRL żyje w głowach i świadomości Polaków, nowe pokolenia nie stają się lepsze ucząc się na co dzień tego co dzieje się wokół nas w kraju. Wszystko zaczyna się już w domu, w szkole i na studiach.. Zachęcam do wysyłania dzieci na wycieczki do Niemiec.

      Mogą się sądzić z Google najwyżej. Brak dostępu do danych. Regulamin spełniamy więc Google nikogo nie wyda. Wszystko przemyślane. Czas uderzać celnie i boleśnie w grzyby branży.

      Usuń
    2. Dzięki za sprostowanie. Cóż "SEO/SEM' to chyba już neologizm który faktycznie powstał z błędnej formy o której wspomniałeś. Tak czy inaczej wiadomo o co chodzi :)
      Polskie-sem trafia do moich zakładek. Czekam aż link do Twojego bloga pojawi się w grupie SEOWCY na FB. Oj guma strzeli kilku SełoMasterom :D

      Usuń

Wszelkie próby desperackiej obrony będą odrzucane przez zespół moderatorów. Komentarze zawierające nazwy firm, nicki lub nazwiska zostaną również odrzucone.